Na pewno doświadczyłeś nie raz tego uczucia, gdy np. siedziałeś na trawie w środku lata. Całkowity relaks i myślenie tylko o tym jak jest ciepło, przyjemnie i pięknie pachnie kwiatami. Można to nazwać nieświadomą medytacją. Niestety w naszej kulturze niewiele się mówi o dogłębnym odpoczynku. Raczej o ciężkiej pracy i nauce, zakładaniu rodziny, dużej konsumpcji i tym podobnym. Dla nas wypoczynkiem nazywa się wyjazd nad morze/góry/pod palmy, ale ile razy tak było, że na wyjeździe denerwowałeś się bardziej niż na co dzień? Ile tak naprawdę miałeś chwil relaksu?
Osoby, które mają okazję mieszkać w małych miastach lub na wsi, być może mają większą możliwość odpoczynku przez bliskość natury i nieco wolniejszy tryb życia. Natomiast "miastowi" niestety mają trudniej.Sama znam doskonale tą różnicę, ponieważ dorastałam w małej mieścinie, potem wyjechałam do średniej wielkości miasta, kończąc na jednym z największych w Polsce. Duże miasta są fascynujące, ale też wysysają z nas zbyt dużo energii, nie jesteśmy w stanie jej naładować.
Dla mnie wyjściem jest częściowe odcięcie się od dostępu do internetu. Nie całkowite, bo trudno pisać maile w pracy bez wi fi. Nie masz aktualnie zajęcia, wróciłeś z pracy i masz chwilę dla siebie? Nie siedź i nie graj/przeglądaj. Odłóż tel na 10 minut, połóż się wygodnie i marz, odpłyń, skup się na oddechu. Po takiej sesji dobrze jest wstać i poprzeciągać ciało: szyję, barki, ręce, nogi. Napływa wtedy do ciała pozytywna energia, a nasze "baterie" ładują się szybciej!
Po czasie można dodać relaksującą muzykę, doskonalić techniki rozluźniające ciało i porządkujące myśli. Na początek należy tylko ZACZĄĆ i zaszczepić u siebie ideę takiego wypoczynku.
Jakie zajęcia uważasz za całkowicie relaksujące?
K.K.M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz